piątek, 20 października 2017

ALPHA-H Liquid Gold - odmładzający zabieg z kwasem glikolowym

Włączenie produktów z kwasami do mojej pielęgnacji było momentem przełomowym. Różnice w wyglądzie skóry widziałam już po kilku dniach. Od tamtej pory toniki tego typu towarzyszą mi praktycznie codziennie. Dziś opowiem o produkcie kultowym, jakim jest ALPHA-H Liquid Gold z kwasem glikolowym.


ALPHA-H Liquid Gold recenzja
ALPHA-H Liquid Gold

Skład: Aqua, Alcohol Denat., Glycerin, Hydrolysed Silk, Glycolic Acid, Potassium Hydroxide, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Glycyrrhiza Glabra Extract

Cena: £33 / 160zł za 100ml

Obietnice i instrukcje producenta: Kultowy produkt w kuracji odnowy i odbudowy skóry. Dzięki niskiemu pH efektywnie redukuje zmarszczki, przebarwienia, uszkodzenia posłoneczne oraz rozszerzone pory i drobne wypryski. Formuła na bazie kwasu glikolowego działa jak całonocna kuracja, która rozjaśnia i rewitalizuje zmęczoną skórę, redukuje oznaki starzenia i radykalnie poprawia jej wygląd. Przenaczony dla każdego rodzaju skóry, w szczególności dojrzałej, uszkodzonej słońcem, przedwcześnie starzejącej się i z bliznami potrądzikowymi.

Zastosowanie: nałóż małą ilość na wacik i rozetrzyj po świeżo umytej twarzy, szyi i dekolcie.  W przypadku skóry suchej nałóż swój ulubiony krem lub serum. Dla intensywnego działania pozostaw sam Liquid Gold na noc. Stosuj nie częściej niż co drugą noc. Możliwe jest delikatne uczucie mrowienia lub szczypania.

Do kupienia tutaj: Ceneo, Alpha-H PL, Beauty Bay, LookFantastic

ALPHA-H Liquid Gold recenzja
ALPHA-H Liquid Gold

Zanim opowiem o samym produkcie - kilka słów o kwasie glikolowym.

Jest to kwas hydroksylowy typu AHA, dawniej pozyskiwany z trzciny cukrowej, a obecnie w sposób chemiczny. Jest najbardziej aktywnym z kwasów AHA, posiada prostą budowę, dzięki temu wnika głębiej w skórę. Ma silne właściwości złuszczające, dzięki czemu zapobiega wypryskom, oraz stymuluje produkcję kolagenu, dzięki czemu jest świetnym składnikiem przeciwzmarszczkowym. Sprawia, że naskórek jest bardziej przepuszczalny, więc ułatwia przenikanie składników aktywnych z innych kosmetyków. W widoczny sposób poprawia stan skóry - spłaszcza blizny, zmniejsza widoczność porów, rozjaśnia przebarwienia, spłyca zmarszczki, ziększa elastyczność skóry oraz posiada właściwości nawilżające. Mówi się, że w pielęgnacji ant-age jest tak samo skuteczny jak retinol.

Wszystkich właściwości kwasu glikolowego wymienionych powyżej doświadczyłam na własnej skórze. Oprócz glikolowego stosowałam rónież kwas salicylowy oraz migdałowy (o nim w innym poście), ale ich działanie nie jest już tak spektakularne, a przynajmniej w krótkim czasie.

Moim największym problemem, jeśli chodzi o skórę twarzy, są przebarwienia (melasma, ostuda), dlatego rozjaśniające właściwości kwasu glikolowego interesują mnie najbardziej. Zdecydowałam się przetestować ALPHA-H z uwagi na liczne pozytywne recenzje, oraz na wysokie stężenie kwasu. Swoje opakowanie w wersji podróżnej 50ml zakupiłam na ebay.

Jest to preparat o konsystencji wody i dość intensywnym, kwasowo - alkoholowym zapachu. Stężenie kwasu to 5% przy PH równym 3 - takie cechy gwarantują wysoką skuteczność i zdolność złuszczania naskórka. Jest to kosmetyk, który możemy stosować jako tonik lub samodzielną kurację - jedyny kosmetyk nakładany na noc. Już na drugim miejscu w składzie zawiera alkohol - zwykle dla mnie bardzo problematyczny. W tej formule ma on wzmacniać działanie kwasu. Z racji tego, że nie używam tego kosmetyku codziennie, moja cera daje sobie radę z tą ilością alkoholu.

Do tej pory stosowałam kwasy w postaci toników, więc tak samo potraktowałam Alpha-H. Nie marnowałam go nasączając wacik, tylko opuszkami palców nakładałam bezpośrednio na oczyszczoną twarz. Po aplikacji przez kilkanaście sekund odczuwałam lekkie mrowienie. Następnie nakładałam moje pozostałe kosmetyki.

Stosowany w ten sposób nie wywarł na mnie większego wrażenia. Owszem, skóra była utrzymywana w dobrej kondycji, ale nie robił on niczego więcej niż inne toniki tego typu. Nie mogłam uwierzyć, że kosmetyk tak drogi może mieć tyle pozytywnych opinii za tak przeciętne działanie. Postanowiłam więc wypróbować drugi sposób - czyli zasosować jako jedyny kosmetyk na noc.

Niestety i w tym przypadku produkt mnie zawiódł. Moja cera jest sucha i bardzo szybko traci wilgoć po umyciu, nawet jeżeli stosuję łagodne środki czyszczące. Po nałożeniu tego toniku i nie nakładaniu żadnego kremu czekałam, aż moja skóra zacznie błagać o nawilżenie i powoli zamieniać się w rodzynka. Tak się jednak nie stało. Już po 10 minutach moja skóra była bardzo ładnie nawilżona, troszkę lepka, ale bardzo komfortowa! Niestey rano brak kremu na noc dał o sobie znać. Twarz była przesuszona i nie wyglądała dobrze.

Postanowiłam więc pójść na kompromis i opracować własny sposób. Nakładam Alpha-H na oczyszczoną skórę twarzy i pozwalam mu działać przez 2-3 godziny. Dopiero później nakładam pozostałą część pielęgnacji. Ten sposób sprawdził się u mnie świetnie i nareszczcie zrozumiałam fenomen tego kosmetyku. Używam  2 razy w tygodniu i mogę potwierdzić jego właściwości złuszczające i rozjaśniające. Moja cera jest wygładzona, dobrze nawilżona i pozbawiona wyprysków. 

Ze wszystkich preparatów z kwasami, jakie stosowałam do tej pory, uważam, że ten jest najbardziej skuteczny. Jest też najsilniejszy, dlatego lepiej będzie się sprawdzał u osób, które już zapoznały się z tego typu kosmetykami. Jego cena nie jest atrakcyjna, jednak warto poszukać mniejszego opakowania, 50ml, które i tak wystarcza na kilka miesięcy. Bardzo dobrym i dużo tańszym zamiennikiem może być tonik z kwasem glikolowym z The Ordinary, który też w tej chwili używam (recenzja wkrótce).

PAMIĘTAJCIE O STOSOWANIU FILTRÓW PRZECIWSŁONECZNYCH PODCZAS KURACJI KWASEM GLIKOLOWYM!



PS. Zapraszam na swój kanał Youtube, kliknij i zostań ze mną na dłużej :)





6 komentarzy:

  1. Naprawdę interesujący wpis... dodałam blog do obserwowanych i będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kończę swoje serum z kwasem mlekowym i zabieram się za kwas glikolowy.
    Na początku posłucham się Twojej rady i zacznę stosowac raz lub dwa razy w tygodniu (tak jak kwas mlekowy jednak powinnam chyba zwiększyć częstotliwość bo moja skóra na chwilę obecną potrzebuje większej dawki oczyszczenia).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co z kwasem mlekowym używałaś? bo ja jeszcze tego kwasu nie miałam w swojej pielęgnacji

      Usuń
  3. moja cera uwielbia kwasy, więc ten produkt wydaje się być idealny, szukam mniejszej pojemności, bo pełnowymiarowy jednak ciut drogi. p.s. dziś trafiłam na twój kanał i blog, będę zaglądała częściej, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, że jest drogi. dlatego właśnie kupiłam 50ml, znalazłam tylko na ebay, w normalnych sklepach takiej pojemności nie widziałam. Bardzo się cieszę, że zostajesz ze mną, pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń