Witaj drogi pasjonato urody! Jestem ciekawa co Cię przywiodło na moją zieloną stronę? Recenzja koreańskiej esencji? Opis olejku do twarzy? A może zdjęcia pięknych pomadek? Wszystko to i wiele więcej znajdziesz na moim blogu! Nie zapomnij odwiedzić mnie również na Youtube!
wtorek, 28 lutego 2017
Zakupy, nowości kosmetyczne - Luty 2017
Nie zdawałam sobie sprawy ile się tego nazbierało, dopóki nie przyniosłam wszystkiego w jedno miejsce :) Są tu właściwie tylko kosmetyki do twarzy (poza dwoma żelami pod prysznic). Kilka z tych kosmetyków już zaczęłam używać, a niektóre będą czekały na swoją kolej. Jeżeli jesteście ciekawi co kupiłam w ciągu ostatnich kilku tygodni, to poczytajcie dalej :)
niedziela, 26 lutego 2017
REN Flash Hydro Boost - wspomaganie nawilżania na wzór azjatyckich lotionów
Nie jest tajemnicą, że jestem ogromną fanką pielęgnacji azjatyckiej, a konkretnie pielęgnacji warstwowej. Wiadomo, że do takiej pielęgnacji nie są potrzebne kosmetyki azjatyckie, ale takie, o lekkiej konsystencji. REN Hydro Boost jest właśnie takim zachodnim odpowiednikiem azjatycki ch lotionów.
wtorek, 14 lutego 2017
RITUALS Matt Finish Foundation recenzja podkładu i zdjęcia
Moja miłość do kosmetyków Rituals weszła na nowy level :) Uwielbiam ich zapachy, formuły, opakowania, składy i całą filozofię firmy. Postanowiłam przyjrzeć się również kolorówce i odkryłam perełkę, której się nawet nie spodziewałam. Podkład o matowym wykończeniu i z pięknym efektem drugiej skóry.
niedziela, 12 lutego 2017
THE BODY SHOP Body Butters - masełka do ciała
Masełka z THE BODY SHOP znam od dawna. Były to pierwsze kosmetyki jakie nabyłam z tego sklepu mniej więcej 10 lat temu! Od tamtej pory wracam do nich z przerwami, ale wciąż z tym samym zadowoleniem.
środa, 8 lutego 2017
PHB Sugar Scrub - peeling cukrowy w kostce
wtorek, 7 lutego 2017
Elizabeth Grant Collagen Night Cream - silnie nawilżający krem z kolagenem na noc
Kiedy zobaczyłam ten kremik na półce sklepowej w moim lokalnym outlecie, nie musiałam się długo zastanawiać nad zakupem. Jak już wiecie bardzo zaprzyjaźniłam się z tą firmą i chętnie próbuję jej kosmetyki. Piękne opakowanie, niska cena i skład skusiły mnie ponownie.
piątek, 3 lutego 2017
ULUBIEŃCY Grudzień/Styczeń 2017
Ulubione kosmetyki ostatnich dwóch miesięcy. Ze wszystkich jestem naprawdę bardzo zadowolona, a większość z nich prawdopodobnie kupię ponownie. Tutaj krótki opis, a po szczegóły zapraszam na film :)
Bardzo ciekawy kosmetyk, którego zadaniem jest wspomagać nawilżenie. Stosowany na mokrą skórę gdzieś pomiędzy tonikiem a serum. Ciekawy ziołowy zapach, a działanie widoczne już po kilku dniach stosowania. Myślę, że doczeka się osobnej recenzji na blogu.
Już wspominałam o tej esencji w jednym z moich filmików. Produkt bardzo ciekawy, może zastąpić tonik lub jako oddzielny krok w pielęgnacji warstwowej w azjatyckim stylu. Szczególnie korzystnie sprawdził się właśnie w połączeniu z REN
Maseczka nwilżająca, którą używam na dwa sposoby. Tradycyjnie jako maskę na 15-20 minut lub jako maskę na noc. Bardzo ładnie nawilża skórę, jednak ma bardzo intensywny perfumowany zapach.
Bardzo polubiłam olejek z baobabu. Jest rzeczywiście silnie nawilżający i regenerujący. Dość gęsty i treściwy, pozbawiony zapachu, polecam zdecydowanie dla skór suchych.
THE ORDINARY - kwas hialuronowy, arbutyna, retinoid
Nic dodać nic ująć. To są świetne kosmetyki dla osób, które wiedzą czego chcą :) W przystępnej cenie możemy sobie skomponować pielęgnację dobraną do naszych potrzeb. Więcej o tych kosmetykach pisałam już tutaj.
ELIZABETH GRANT Torricelumn Intensive Collagen Night Creme
Niestety nie mogę znaleźć żadnych linków, więc trzeba szukać na ebay. O firmie Elizabeth Grant już pisałam na blogu, a ten krem doczeka się swojej recenzji już wkrótce :) Powiem tylko, że jest to gęsty, treściwy i mocno nawilżający krem z kolagenem na noc.
Mało wydajny, koszmarnie drogi, ale świetny żel do mycia ciała. Bardzo naturalny skład, piękny zapach, ale przede wszystkim niesamowicie delikatny. Polecam szczególnie osobom z problemami skórnymi.
Puder sypki z YR to mój pierwszy kosmetyk kolorowy z tej firmy. Szczególnie przypadł mi do gustu ze względu na swoją delikatność. Jest niewidoczny na skórze, nie wysusza, pięknie ujednolica kolor i utrwala podkład bez efektu maski. Mój w kolorze rose, ale uważam że to puder raczej transparentny.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek polubię się z jakimkolwiek korektorem pod oczy. Po raz pierwszy mam coś, co rzeczywiście poprawia wygląd mojej skóry pod oczami zamiast ją postarzać. Wygodny aplikator i nawilżająca formuła - niczego więcej mi nie trzeba.
LIME CRIME Perlees #Mirage, #Gemma, #Lady, #Third Eye
Chyba przechodzę jakiś kryzys pomadkowy i z minimalizmu wpadłam w jakąś obsesję :) Kolekcja pomadek się powiększa z miesiąca na miesiąc. Te szczególnie polubiłam - za kolor, za formułę i wykończenie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)