Wiem, że wiele z Was pomyśli, że koniec listopada to dziwny czas na opowiadanie o kremach przeciwsłonecznych. Jednak ja uważam, że każda pora roku jest na to odpowiednia, ponieważ tego typu kosmetyków używam codziennie, bez względu na pogodę. O konieczności stosowania ochrony SPF przygotowałam cały filmik, który możecie obejrzeć tutaj. Pielęgnację azjatycką odkrywam krok po kroku i oczywiście nie może w niej zabraknąc również kremów z fltrem. Są one zupełnie inne niż zachdnie kosmetyki tego typu, dlatego używanie ich każdego dnia jest wielką przyjemnością. Jak dotąd przetestowałam cztery takie kremy i o każdym z nich Wam opowiem.
Koreańskie kremy z filtrem SPF |
Dzięki próbkom dokładanym do niemal każdego zamówienia miałam już okazję przetestować całkiem sporo kremów przeciwsłonecznych, ale pełnych opakowań zużyłam (lub jestem w trakcie) dopiero cztery widoczne na zdjęciu. Nie wszystkie próbki mnie satysfakcjonowaly, dlatego nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że wszystkie azjatyckie kremy z filtrem są świetne. Myślę jednak, że zdecydowana większość jest, a już napewno są dużo lepsze od zachodnich. Te, które dotąd mialam okazję używać, łączy kilka cech wspólnych - są lekkie i zachowują się na twarzy jak krem pielęgnacyjny, nie zostawiają na skórze białego nalotu ani ciężkiej, lepkiej warstwy. Większość z nich posiada również w swoim składzie wiele substancji pielęgnujących. Dlatego właśnie uważam, że używanie ich codziennie jest samą przyjemnością.
Skład:
Składniki aktywne - Octinoxate 7%, Octsalate 4.8%, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid 4%
Składniki nieaktywne - Water, Butylene Glycol, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Cetearyl Alcohol, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Flyceryl Stearate, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Sodium Hydroxide, Dimethicone, Polyacrylate-13, PEG-100 Stearate, Polyisobutene, Sorbitan Stearate, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Soritan Isostearate, Polysorbate 20, Morus Alba Root Extract, Licorice Root Extract, Cucumber Extract, Witch Hazel Water, Portulaca Oleracea Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Rosa Davurica Bud Extract, Camellia Sinesis Leaf Extract, Chrysanthemum Indicum Flower Extract, Diospyros Kaki Leaf Extract, Pueraria Lobata Root Extract, Cinnamomum Cassia Bark Extract, Artemesia princeps Leaf Extract, Morus Alba Fruit Extract, BHT, Disodium EDTA, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Fragrance
Cena:
od 8GBP do 12GBP
Jest to pierwszy krem, który zdecydowałam się zakupić, i jednocześnie jeden z moich ulubieńców. Ma ładny, bardzo delikatny zapach, dość gęstą konstystencję, jadnak łatwo rozprowadza sie na twarzy. Nie daje uczucia ciężkości ani lepkości, prawie całkowicie się wchłania pozostawiając cerę ładnie nawilżoną przez cały dzień. Jest bardzo komfortowy i ładnie współpracuje z makijażem. Zawiera w swoim składzie wyciąg z moreli, lotusu, kwiatów kamelii i wiele innych dobroczynnych substancji, które mają nawilżać i odżywiać skórę. Polecany dla cery suchej i dojrzałej, ale moim zdaniem na tyle lekki i komfortowy, że cery przetłuszczającę się również go polubią.
Skład:
Water, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Zinc Oxide, Dimethicone/methicone copolymer Ethylhexyl methoxycinnamate, Dimethicone, Titanium Dioxide, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid, Butylene Glycol, Sodium Hyluronate, Cetyl PEG/PPG-10/1 dimethicone, Isododecane, Disteardimonium Hectorite, Propylene Carbonate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Snail Secretion Filtrate, Sorbitan Sesquioleate, Ceresin, Magnesium Sulphate, Disodium EDTA, Methylparaben, Propylparaben, Flavor, 4 Methylbenzyldane Camphor
Cena:
około 5GBP na ebay
Uwielbiam wszystkie kosmetyki, kóre zawierają ekstrakt ze śluzu ślimaka. Tak samo jest i w tym przypadku. Jak na ślimaczy krem przystało ma bardzo przyjemną konstystencję, która z lekkim poślizgiem rozprowadza się na skórze. Bardzo łatwo sie wchłania i zostawia matowe wykończenie, ale jednocześnie bardzo ładnie nawilża dzięki zawartości kwasu haliuronowego. Jest to mój ulubiony krem, ze względu na wykończenie, komfort noszenia i również cenę. Ma bardzo ciekawy skład, a zawartość śluzu ślimaka sprawia, że jest to świetny kosmetyk pielęgnacyjny o właściwościach nawilżających i naprawczych. Myślę, że sprawdzi się przy każdym rodzaju cery.
Skład:
Cena:
od 7 do 12GBP na ebay lub w sklepach internetowych
Krem ten używam od niedawna, ale juz mogę powiedzieć, że bardzo się z nim polubiłam. Jest dość treściwy, ale ładnie się rozprowadza i dość szybko wchłania. Pozostawia przyjemną ochronną warstę na twarzy co sprawia, że jest to idealny krem na zimę. Niesty nie wiem, jak będzie się sprawdzał na cerach przetłuszczających się. Jest wyczuwalny na twarzy przez kilka godzin, ale nie powoduje nadmiernego błyszczenia. Ładnie współpracuje z makijażem. Zawiera między innymi wyciąg z lukrecji, który ma działać rozjaśniająco.
Skład:
Water, Ethylhexyl methoxycinnamate, Octinoxate, Alcohol, Octocrylene, Ethylhexyl Salicylate, Octisalate, Butylene Glycol, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Avobenzone, Dipropylene Glycol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Bis-ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Tinosorb S, Saussurea Involucrata Extract, Citrullus Lanatus Fruit Extract, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Adansonia Digitata Seed Extract, Dimethicone, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Potassium Hydroxide, BHT, Polysorbate 60, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Disodium EDTA, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, 1,2-Hexanediol, Fragrance, Bemotrizinol
Cena:
od 5GBP na ebay do 9GBP w sklepach internetowych
Nie bez powodu opisuję go na końcu. Krem ten najmniej przypadł mi do gustu. Wcale nie dlatego, że jest to zły kosmetyk, po prostu lepiej sie sprawdzi przy innym typie cery. Ma konstystencję mleczka przez co bardzo łatwo rozprowadza sie na twarzy i bardzo szybko wchłania, pozostawiając matowe wykończenie. Po kilkunastu minutach jest praktycznie niewyczuwalny. Jest to efekt, który z pewnością docenia posiadaczki cery tłustej lub mieszanej. Mnie ten kosmetyk niestety przesusza, nawet nałożony na treściwy krem.
Koreańskie kremy z filtrem SPF |
Wszystkie opisane przeze mnie kremy są broadspectrum, co oznacza, że dają ochronę UVB i UVA. Wszystkie również są oznaczone PA+++ co według standardów azjatyckich określa najwyższą ochronę UVA (co dokładnie to oznacza omawiam w filmiku, na który jeszcze raz serdecznie zapraszam). Jeśli chodzi o składy to można tu zauważyć, że oprócz nowoczesnych substancji ochronnych SPF znajduje się w nich również szereg innych składników często pochodzenia naturalnego, które mają za zadanie pielęgnować naszą cerę. W przeciwieństwie do większośći zachodnich kremów przeciwsłonecznych są to kosmetyki wielofunkcyjne - oprócz ochrony SPF również pielęgnują. Komfort noszenia tych kremów jest również bez porównania dużo lepszy.
Ja wiem napewno, że do zachodnich kremów przeciwsłonecznych juz nie wrócę. Na rynku koreańskim jest jeszcze wiele takich, ktore będę chciała wypróbować, a nie wykluczone, że wrócę również do tych, które już się u mnie sprawdziły. Zachęcam do przetestowania, a przde wszystkim do stosowania kremów z filtrem przez caly rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz