Cell Active Concentrate to pierwszy kosmetyk Elizabeth Grant jaki zakupiłam i od niego zaczęło się moje zafascynowanie całą firmą. Kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie, ładnym opakowaniem, niską ceną, dużą pojemnością. Nie spodziewałam się, że trafię na perełkę :)
Elizabeth Grant Cell Active Concentrate |
Skład: aqua, propylene glycol, glycerin, caprylyl methicone, hexylene glycol, hydrogenated polybutene, dimethicone, adansonia digitata fruit extract, alcohol, glycine soja extract, algae extract, sodium hyaluronate, polysorbate 80, sodium polyacrylate, aloe barbdensis leaf juice, amber extract, chamomilla recutita extract, sodium acrylate, ethylhexylglycerin, sodium benzoate, isohexadecane, potassium sorbate, panthenol, phenoxyethanol, polyacrylic acid, ceramide 2, xantham gum, leontopodium, alpinum meristem cell culture, citric acid, allantoin, parfum, methylparaben, propylparaben
Cena: około £7 na ebay lub fragrancedirect
Obietnice producenta: Kosmetyk do codziennej pielęgnacji twarzy poprawiający stan i wygląd skóry. Torricelumn (wyciąg z alg morskich) oraz roślinne komórki macierzyste poprawiają elastyczność skóry i wzmagają odnowę komórek. Przy codziennym stosowaniu następuje widoczne odmłodzenie i naprawa skóry.
Elizabeth Grant Cell Active Concentrate |
Serum ma postać dość rzadkiego mleczka, które po zetknięciu se skorą daje wrażenie olejku. Bardzo łatwo, ślisko rozprowadza się na twarzy i szyi, a wchłania się po kilku minutach. Zapach jest kremowo-roślinny, bardzo słabo wyczuwalny. Opakowanie to szklana buteleczka z pipetą o pojemności 60 ml.
Stosuję to serum głównie na noc, choć zdarzało mi się również sięgnąć po nie rano. W ciągu dnia nie powodowało nadmiernego błyszczenia czy przetłuszczenia. Natomiast jako serum na noc spisuje się rewelacyjnie. Skóra jest niesamowicie nawilżona, wygładzona i rozpromieniona. Po kilku tygodniach stosowania odniosłam wrażenia, że koloryt cery się ujednolicił, a twarz wygląda na jaśniejszą. Podczas stosowania tego serum nie miałam problemu z przesuszaniem się mojej twarzy, z czym często borykam się właśnie w okresie jesienno - zimowym.
Bardzo podoba mi się skład tego serum. Oczywiście jak na kosmetyk drogeryjny przystało znajdziemy tu silikony, konserwanty i odrobinę alkoholu. Jednak jest tu także pokaźna ilość innych, bardzo wartościowych składników - wyciąg z alg morskich, soji, aloesu, bursztynu, owoców baobabu, kwiatów rumianku, a także kwas hialuronowy i ceramidy.
Z wielką przyjemnością stosuję to serum. Jestem w trakcie trzeciego opakowania. Przyznam szczerze, że cena odgrywa tu znaczącą rolę - moim zdaniem kosmetyk jest naprawdę tani, a jego działanie widoczne. Czego chcieć więcej - chyba tylko lepszej dostępności.
PS. Zapraszam na swój kanał Youtube, kliknij i zostań ze mną na dłużej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz