Dawno już odeszłam od tradycyjnych peelingów mechanicznych i bardzo żadko goszczą one w mojej toaletce. Jednak chemiczne sprawdzają się u mnie dużo lepiej, zarówno te na bazie kwasów jak i enzymów. Są one może mniej skuteczne po jednorazowym zabiegu niż te mechaniczne, ale stosowane rególarnie utrzymują stan skóry w bardzo dobrej kondycji.
ALBA BOTANICA -hawajska maseczka enzymatyczna |
Skład: Aqua (Water), Aloe Barbadensis Leaf Juice(1), Glycerin, Protease, Algin, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Polysorbate 20, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Zingiber Zerumbet Extract, Panthenol, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Limonene, Fragrance (Parfum), Chlorophyllin-Copper Complex (CI 75810). (1)Certified Organic Ingredient.
Cena: około £7 za 85g do kupienia np tutaj
Obietnice producenta: Pięcio minutowa maseczka tropikalna dająca natychmiastiowe rezultaty. Enzymy papai i ananasa rozpuszczają i usuwają martwy naskórek odsłaniając pięknie odświerzoną cerę. Zawarty w niej aloes łagodzi podrażnienia i tonuje skórę.
ALBA BOTANICA -hawajska maseczka enzymatyczna |
Jest to moje pierwsze zetknięcie się z firmą Alba Botanica. Jest to firma oferująca nie tylko naturalne kosmetyki, ale również w 100% wegetariańskie i nie testowane na zwierzętach. O tej masce usłyszałam na kanale Magdaleny Lach i zdecydowałam się pójść jej śladem i maseczkę wypróbować.
Uważam, że tego typu ścieranie martwego naskórka jest dla naszej cery najlepsze i najłagodniejsze. Wiem, że wiele osób nie potrafi sobie odmówić dobrego zdzieraka, u mnie jednak wywołują one zbyt wiele podrażnień i również mocno przesuszają moją i tak już suchą cerę.
Skład maseczki jest naturalny, krótki i czytelny. Wyciąg z papai i ananasa wysoko w składzie gwarantuje skuteczność w złuszczaniu martwego naskórka, a wyciąg z aloesu jednocześnie ma łagodzić i nawilżać. Producent zaleca nakładanie maseczki na 5 minut, ja jednak trzymam ją około 10 minut.
ALBA BOTANICA -hawajska maseczka enzymatyczna |
Jak widzicie na zdjęciu maska ma postać zielonego żelu. Zapach jest kwaśno - owocowy, dość intensywny ale nie drażniący. Kosmetyk jest bardzo wydajny, żel łatwo się rozprowadza i nie trzeba go wiele. Tuż po nałożeniu odczuwam delikatne pieczenie w okolicach nosa i ust, ale znika po około pół minuty. Trzymam maskę około 10 minut a następnie spłukuję wodą. Maseczka bardzo łatwo się zmywa, nie klei się, nie ciągnie :) Po zmyciu skóra twarzy jest rzeczywiście przyjemnie wygładzona i odświerzona. Nie ma żadnego podrażnienia ani zaczerwienienia. Stosuję raz lub dwa razy w tygodniu.
Maseczka jest rzeczywiście godna polecenia. Stosunek wydajności, skuteczności i jakości do ceny jest bardzo zadowalający. Tego typu złuszczanie przynosi najlepsze efekty, jeśli jest robione rególarnie. Mam również inne chemiczne peelingi, ale po tą maseczkę sięgam najczęściej. Mam również wielką ochotę wypróbować inne kosmetyki z Alba Botanica.
Serdecznie polecam
PS. Zapraszam na swój kanał Youtube, kliknij i zostań ze mną na dłużej :)
Ciekawa ta maseczka :) www.misslaura.pl
OdpowiedzUsuńChętnie bym jej wpróbowała :)
OdpowiedzUsuńSuper, sama wypróbuje 🤗
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem interesująco, może się kiedyś na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuń