Z azjatycką firmą SKINFOOD znam się już od dawna. Cieszy się dużą renomą głównie ze względu na innowacyjne składy kosmetyków, do których wykorzystywane są "jadalne" substancje. Skusiłam się na łososiowy krem pod oczy głownie za sprawą wielu pozytywnych recenzji znalezionych w internecie, ale również przez obietnice producenta co do silnego działania nawilżającego.
|
SKINFOOD Salmon Brightening Eye Cream |
Skład:
Purified Water, Myristyl Myristate, Butylene Glycol, Glycerin, Isostearyl Neopentanoate, Arbutin, Cyclopentasiloxane, Macadamia, Mineral Oil, Salmon Roe Extract, Stearyl Alcohol, Beta-Glucan, Yeast Extract, PEG-40 Stearate, Ethanol, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Nylon-66, Propylene Glycol, Titanium Dioxide, Soy Protein, Steareth-20, Triethanol amine, Tocopheryl Acetate, Natto gum, Salmon oil, Diacetyl Boldine, N-hydroxysuccinimide, Palmitoyl oligopeptide, Methyl Paraben, Propyl Paraben, Phenoxyethanol, HC yellow no. 4, Fragrance, Lactobacillus ferment filtrate ,
Cena: około 10 GBP na ebay za 30ml
|
SKINFOOD Salmon Brightening Eye Cream |
Obietnice producenta: Bogaty w składniki odżywcze krem z arbutyną i wyciągiem z ikry łososia, który ma odżywiać delikatną skórę wokół oczu nadając promienne spojrzenie. Arbutyna wzmacnia i uelastycznia skórę jednocześnie hamując produkcje melaniny, dzięki czemu zapobiega tworzeniu się zasinień i przebarwień.
Jak na koreański kosmetyk przystało skład jest bardzo długi, ale zawiera kilka ciekawych pozycji. Między innymi znajdziemy tu arbytynę, olej makadamia, wyciąg z ikry łososia, wyciąg z drożdży, proteiny soi, witaminę E i peptydy.
Krem ma lekką, puszystą konsystencję. Łatwo rozprowadza się pod okiem i wchłania po kilku minutach. Używam go od około dwóch miesięcy, ale nie zauważyłam żadnego efektu rozjaśnienia. Natomiast jeśli chodzi o nawilżenie to muszę powiedzieć, że jestem nieco zawiedziona. Spodziewałam się masełkowatego kremu o silnych właściwościach nawilżających, a tymczasem jest to lekki kremik, który pozostawia skórę w komfortowym odczuciu przez kilka godzin. Jest to krem godny polecenia dla osób młodszych, które nie borykają się z problemem przesuszania się skóry wokół oczu. Dla mnie ten krem dawał zdecydowanie za mało nawilżenia, ratowało mnie jedynie serum z kwasem hialuronowym nakładane pod spód.
Zaletą tego kremu jest na pewno stosunek ceny do pojemności, dość ciekawy skład, przyjemna łatwo wchłaniająca się konsystencja i fakt, że w żaden sposób oczu nie podrażnia. Natomiast jeśli chodzi o właściwości nawilżające - to tutaj wszystko zależy od waszych wymagań.
PS. Zapraszam na swój kanał Youtube, kliknij i zostań ze mną na dłużej :)
Follow my blog with Bloglovin